W książce „
Szczęśliwe związki” najbardziej podobał mi się rozdział 40, o tym, że osoby, które drażnią, budzą negatywne emocje to jednocześnie najlepsi życiowi nauczyciele, dzięki którym ma się świadomość swoich słabych stron. Myślę, że był to dla mnie nowy impuls do zmiany na lepsze. Jestem w szczęśliwym związku od 3 lat, co nie zmienia faktu, że warto tą książkę przeczytać i w razie potrzeby mieć ją na półce.
A ja właśnie zaczęłam czytać tą wspaniałą książkę. Pragnę dowiedzieć się wszystkiego, co potrzebne mi jest do zachowania równowagi emocjonalnej w związku i w sobie samej. Polecam każdemu! ;))
Marta 😉