
Pamiętam co opowiadał kiedyś Michael Jackson. Jak bardzo musiał się natrudzić, żeby przyjrzeć się nogom Jamesa Browna podczas występów na scenie. Za każdym razem kiedy pokazywano go w telewizji, kamera patrzyła na jego stopy przez dwie sekundy, a potem pokazywała jego twarz. A przecież to stopy były najważniejsze, bo wykonywały niezwykłe taneczne ruchy!
Mały Michael siedział przed telewizorem i usiłował wyłapać, zapamiętać, a potem powtórzyć te ruchy. Nie było łatwo. Próbował setki razy, ale ciągle czegoś mu brakowało.
Gdyby miał wtedy koncert Jamesa Browna jako plik w komputerze, który mógłby dowolnie zatrzymać i odtwarzać nieskończenie wiele razy ponownie, to pewnie szybko nauczyłby się naśladować mistrza, ale nie stworzyłby własnego stylu.
Bo własny styl bierze się z tysięcy godzin treningu z udziałem własnej kreatywności.
A kreatywność samoistnie wyzwala się wtedy, kiedy nie masz zbyt dokładnie narysowanego wzoru.
I o to właśnie chodzi.
Fragment książki „Życie jest wolnością”










Dziękuje za przepisy. Lubię takie bogate, rozgrzewające jesienne zupy.
dzięki z żółte kartki... One często porządkują moje myśli i emocje. Bądź zdrowa i podróżuj kiedy czujesz taką potrzebę. Pozdrawiam…
Dziękuję za przypomnienie co w życiu jest ważne...Tak niewiele ,a często o tym zapominamy... Przytulam!
Dzień dobry! Bardzo interesująca wycieczka. Wróciliśmy z mężem w kwietniu z Ameryki środkowej (3tyg. 8 krajów ) było super ale…
Dzień dobry Dziękuję 🌼 serdecznie 🌼za przesłane przepisy Pozdrawiam