
Tkwiłam w związku, w którym nie byłam szczęśliwa. Oczekiwałam, że coś się zmieni, coś się naprawi, oskarżałam mojego chłopaka i uważałam, że płaczę przez niego. To prawda, zachowywał się czasem źle, ranił mnie słowami, odrzucał, krzyczał, a ja albo wtedy byłam wściekła, albo nieszczęśliwa, albo jedno i drugie jednocześnie. Mówiłam mu, że nie zgadzam się na takie traktowanie, ale wciąż z nim byłam, więc moje usta i moje zachowanie mówiły zupełnie dwie różne rzeczy.
Moje usta mówiły: – Nie akceptuję takiego zachowania.
Moje zachowanie mówiło: – Akceptuję takie zachowanie i dlatego z tobą jestem.
Bo przecież gdybym naprawdę nie akceptowała takiego zachowania, gdybym naprawdę miała zdrowe granice i gdybym naprawdę szanowała samą siebie, to nie pozwoliłabym, żeby ktoś źle mnie traktował i nie chciałabym być z takim człowiekiem w związku, tylko raczej wprost przeciwnie, chciałabym ten związek rozwiązać, a następnie po prostu bym to zrobiła!

Fragment książki “Szczęśliwe związki”, zamów teraz w promocji










Dziękuje za przepisy. Lubię takie bogate, rozgrzewające jesienne zupy.
dzięki z żółte kartki... One często porządkują moje myśli i emocje. Bądź zdrowa i podróżuj kiedy czujesz taką potrzebę. Pozdrawiam…
Dziękuję za przypomnienie co w życiu jest ważne...Tak niewiele ,a często o tym zapominamy... Przytulam!
Dzień dobry! Bardzo interesująca wycieczka. Wróciliśmy z mężem w kwietniu z Ameryki środkowej (3tyg. 8 krajów ) było super ale…
Dzień dobry Dziękuję 🌼 serdecznie 🌼za przesłane przepisy Pozdrawiam