
Z Buenos Aires statkiem popłynęłam do Urugwaju, spędziłam dzień w Colonia de Sacramento, potem przez Montevideo pojechałam dalej aż na skraj pustyni, przez którą ciężarówką terenową przeprawiłam się na skraj ziemi nad Oceanem Atlantyckim, na południowo-wschodnim krańcu Urugwaju. Tam znalazłam dziką osadę na plaży i poczułam się jak w raju. Stamtąd – wieloma autobusami, przez pięć dni bez przerwy podróżowałam dalej, żeby przez Brazylię i Argentynę dotrzeć do następnego końca świata w mieście Concepción w Paragwaju. I to był dopiero początek wielkiej przygody! Cdn.











Dziękuje za przepisy. Lubię takie bogate, rozgrzewające jesienne zupy.
dzięki z żółte kartki... One często porządkują moje myśli i emocje. Bądź zdrowa i podróżuj kiedy czujesz taką potrzebę. Pozdrawiam…
Dziękuję za przypomnienie co w życiu jest ważne...Tak niewiele ,a często o tym zapominamy... Przytulam!
Dzień dobry! Bardzo interesująca wycieczka. Wróciliśmy z mężem w kwietniu z Ameryki środkowej (3tyg. 8 krajów ) było super ale…
Dzień dobry Dziękuję 🌼 serdecznie 🌼za przesłane przepisy Pozdrawiam