
Prawie dokładnie rok temu, pamiętam, był późny wieczór, wichura i ulewa na dworze. W ciemności dostrzegłam niewyraźny kształt. Myślałam, że to przywidzenie, ale nie, tam w ciemności na dworze ktoś był! Kiedy otworzyłam drzwi, zobaczyłam mokrego, wychudzonego kota. Zjadł cztery miski jedzenia i znikł w ciemności. Następnego dnia znów przyszedł. I tak od roku przychodzi dwa raz dziennie na jedzenie. Jest nieśmiały, nie daje się dotknąć ani pogłaskać i nie chce wejść do domu. I nie jest już chudy 😊 Zrobiliśmy mu budkę na zimę ocieplaną wodoodpornymi matami do terrarium. Znalazłam nawet taką większą matę, która leży na tarasie pod stołem, tam, gdzie ten dziki kot przychodzi, żeby sobie ogrzał łapki 😊 Mata do terrarium kosztuje kilkadziesiąt złotych, to dobra inwestycja jeśli też macie przychodzące dzikie koty albo psy mieszkające na dworze 😊











Dziękuje za przepisy. Lubię takie bogate, rozgrzewające jesienne zupy.
dzięki z żółte kartki... One często porządkują moje myśli i emocje. Bądź zdrowa i podróżuj kiedy czujesz taką potrzebę. Pozdrawiam…
Dziękuję za przypomnienie co w życiu jest ważne...Tak niewiele ,a często o tym zapominamy... Przytulam!
Dzień dobry! Bardzo interesująca wycieczka. Wróciliśmy z mężem w kwietniu z Ameryki środkowej (3tyg. 8 krajów ) było super ale…
Dzień dobry Dziękuję 🌼 serdecznie 🌼za przesłane przepisy Pozdrawiam