
Wszystko zaczyna się od pierwszego kroku.
Ale tak naprawdę myślę, że wszystko zaczyna się tuż przed zrobieniem pierwszego kroku – czyli w momencie podjęcia decyzji. I to jest najtrudniejsze.
Bo kiedy człowiek przymierza się do wprowadzenia jakiejś zmiany albo chce rozpocząć nowy rozdział, zwykle pojawia się strach. Strach przed nieznanym. To dobrze, bo on ostrzega przed potencjalnym zagrożeniem.
Ja wtedy mówię do siebie:
– Czuję strach, ale ten strach mnie nie zatrzyma. Zamierzam zrealizować to, co sobie postanowiłam.
I po prostu to robię!
I każde, nawet największe przedsięwzięcie, zaczyna się od myśli. Myśl zamienia się w decyzję. A decyzja w działanie.
Jeden mały krok rozpoczyna całą podróż.
Jedno słowo rozpoczyna całą książkę.
Jedno ćwiczenie rozpoczyna udział w igrzyskach olimpijskich.
Jedna fotografia rozpoczyna wystawę.
Jeden dołek rozpoczyna budowę domu.
Działam!











Jedna kopa i całe życie prze grane.